Strona:Wojciech Kętrzyński - O Mazurach.djvu/80

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
45.


Leciał pies przez owies
Do olsynki, do olsynki
Po drwa.

Złamał wóz, nie przywiół
Ni jednego, ni jednego
Drewna.

Siekierkie mu wzięto,
Ogonek ucięto
Niejeżdzaj tu piesku
Po moim owiesku.




46.


Cemu kalinko w dole stois.
Cy sie na górze susy bois?
Gdybym sie susy nie bojała,
Tobym w dołecku niestojała.




47.


Posłä Rozä do täńca, do täńca,
W rozanowym wianku
I rozy kwiatek na głowie:
Mam pieniądzki, — mi dobrze
W rozanowym wianku.
A kogoz mam przywitać, przywitać
W rozanowym wianku?