Strona:Wojciech Kętrzyński - O Mazurach.djvu/78

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

A nasa pani w wielkim kłopocie
Porozwiesała garce po płocie.
Plon niesiemy plon itd.

A nasa pani w cerwonéj frezie
Kukiełki gniecie i w ciascie cmerze.
Plon niesiemy plon itd.

I na niebie modre obłoki,
A nasa pani ima sie pod boki.
Plon niesiemy plon itd.

I na olsynie serokie liście,
U nasego pana wielkie obejście.
Plon niesiemy plon itd.

A na jezierze plaskajo sie bleje,
A nasa pani gorzałkie nam leje.
Plon niesiemy plon itd.




38.


Käzda to swéj pary trzyma sie zwierzyna,
A ja sierotecka sama tlo jedyna.




39.


I ula, ula gąskä po wodzie;
Zganili ludzie moje urode.
Moja uroda płynie jak woda,
I popłynęła az do Rajgroda.