Strona:Wojciech Kętrzyński - O Mazurach.djvu/59

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Kto kochania niezna, ten bardzo scęśliwy;
Nockie ma spokojno, zionek nietroskliwy.

W kalinkowym lasku nockie nocowała,
Jesce nie switało, o przewoz wołała.

Przewieźze mie przewieź, przewoźnicku młody,
Ja Tobie zaplace z tamtéj strony wody.

Przewoznicek przewiozł, niema cem zaacić!
Cy talarzyk stułenić[1], cy wianusek stracić?

Talarzyk stnieniwsy, drugiego nabęde;
Wianusek straciwsy chodzić w nim niebęde!

Nie trać Ty, dziewcyno, wianku rucianego;
Zaacić mie pan Bóg z nieba wysokiego.




20.


Rozstańze sie, rozstań, kalinko z jeworem,
Juz ja sie rozstałam z najmilejsym moim.

Kalinka z jeworem rozstać sie niemoze,
A ja sie rozstałam, mój wsechmocny Boze.

Przypis do mnie listek, aby dwa słowecka,
Co ja sie pociese jako jaskółecka.

Jaskółecka lata, nad wodo sie kręci,
Moje zakochanie we świecie sie smęci.


  1. Zmienić.