Strona:Wino i haszysz. (Sztuczne raje). Analekta z pism poety.djvu/092

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

uczty[1]. Nadewszystko zaś porażona jest wola — władza najcenniejsza. — Powiadają — i ma to pozory prawdy — że haszysz nie pociąga za sobą żadnej dolegliwości fizycznej — przynajmniej żadnej poważniejszej dolegliwości. — Jednak, czy można utrzymywać uczciwie, żeby człowiek niezdolny do czynu i skłonny jedynie do marzenia, miał być istotnie zdrów — gdyby nawet poszczególne jego członki były napozór w dobrym stanie. Znamy zaś w dostatecznej mierze naturę ludzką, aby wiedzieć, że człowiek, który przy pomocy niewielkiej łyżki konfitury może dostarczyć sobie na zawołanie wszystkich rozkoszy nieba i ziemi, nie zdobędzie się na zarobienie pracą mizernej zaledwie ich cząstki. Czy podobna wystawić sobie państwo, którego wszyscy obywatele upijaliby się haszyszem? Jacyż by to byli obywatele? Jacy wojownicy? Jacy prawodawcy? Nawet na Wschodzie, gdzie użycie haszyszu jest tak rozpowszechnione, niektóre rządy zrozumiały konieczność jego zakazu. Istotnie, niewolno człowiekowi pod karą upadku i śmierci intelektualnej zmieniać zasadniczych warunków swego istnienia i burzyć równowagi swych władz w stosunku do środowiska. w którem przeznaczano mu

  1. Porównaj mały poemat prozą „Dwoisty pokój” (2-a część), oraz wiersz, umieszczony na wstępie niniejszego studjum, „Sztuczne Raje...