Strona:Wincenty Rapacki - Król Husytów.djvu/151

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

jak na odpust, wszyscy zwolennicy husyckich nowinek. Jest on niejako agentem husyckiego ruchu. Co dzień prawie przybywa jakiś goniec z nowinami, a nie rzadko i strojna gromada przyleci i zniknie za drzwiami jego domostwa.
Policya biskupia zagląda pilnie we wszystkie szpary, ale Hajek potrafi się wykręcić, smarując iapy argusom.
On to wraz z Morawą, dworzaninem Jagiełły, Marcinem złotnikiem, Hniczem muzykiem, Andrzejem aptekarzem i całą czeską kolonią, oddawna osiadłą w Krakowie, założyli szkołę, w której wykładają język czeski.
Od niego to dowiedziała się Marcinowa, że Korybut przeszedł na husycką wiarę. Klasnęła w ręce uradowana, ale przezorny mistrz wytłómaczył jej, że to właśnie będzie jego zgubą.
— To będzie jego siłą — wrzasnęła Elżbieta — bo teraz udarują go koroną.
— Nie prawda, nie prawda, kobieto krótkowidząca. Teraz powstaną przeciwko niemu obaj stryjowie z biskupem. Daj Boże, daj Boże, aby cało wyszedł z tego zamętu.
— Żyżka mu przyjacielem. A czy ty wiesz, kto Żyżka?
— Żyżka jest potężny w Czechach, ale nie tu!..
Żyżka jest potężny wszędzie. Jego ramię,