Przejdź do zawartości

Strona:Wincenty Rapacki - Król Husytów.djvu/150

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Nawojowej z Mokrska, obraca się królowa Zofja, przy niej z zadumą na czole młodziutka nasza Jadwiga, której nie swojsko jest w tem gronie, to też rada ucieka do swej komnaty, gdzie czeka na nią pani Marcinowa Żórawiecka.
Czeszka wie o wszystkiem, co się dzieje w Pradze. Jakim sposobem? Czy jej gołąb te wieści przynosi? Czy z wiatrem lecą do niej? Czy mistrz Marcin w gwiazdach czyta? Dość, że niepowodzenia Korybuta, jak i tryumfy jego, wiadome jej, jakby na nie patrzała.
Jest w rynku sklep, którego z dawna jest właścicielem pan Józef Hajek, Czech z rodu.Sprzedaje on wszystko, o czem tylko zamarzyć mogą ówczesne głowy, a więc dostaniesz tam przedniego sukna, jedwabiu, drogich kamieni, wyrobów złocistych, narzędzi muzycznych, wina, siedzi, korzeni wszelkich, świec, lamp, butów.Nawet oręż przedni znaleść można w jego sklepie i niejeden z rycerzy chwalił sobie wyborne klingi, których trwałość wypróbował na łbach niemieckich.
Hajek przechodził częste zajścia z Hanzą niemiecką, ale opieka dworu osłaniała go swoją tarczą i wychodził z nich zawsze zwycięsko.Dzisiaj jej urąga. Niemcy spokornieli, porażeni przez mieszczan krakowskich.
Jest on głową czeskich braci. W jego domu odbywają się narady i dysputy. Garną się doń,