Popalone sioła,
Rozwalone miasta,
A w polu[1], dokoła,
Zawodzi niewiasta. 12 Wszyscy poszli z domu, Wzięli z sobą kosy; Robić niema komu, W polu giną kłosy. 16
Kiedy pod Warszawą
Dziatwa się zbierała,
Zdało się, że z sławą
Wyjdzie Polska cała. 20 Bili zimę całą, Bili się przez lato; Lecz w jesieni zato I dziatwy nie stało. 24
Skończyły się boje,
Ale pusta praca;
Bo w zagony swoje
Nikt z braci nie wraca.[2] 28 Jednych ziemia gniecie, A inni w niewoli, A inni po świecie Bez chaty i roli. 32
Ni pomocy z nieba,
Ani z ludzkiej ręki,
Pusto leży gleba,
Darmo kwitną wdzięki. 36 O! Polska kraino! Gdyby ci rodacy, Co za ciebie giną, Wzięli się do pracy, 40