Strona:Wiland - Libussa.djvu/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
— 18 —

serca, wzgarda i duma ie opanowała. Starsze starały się przewyższyć młódszą w swéy sztuce, i potaiemnie zazdrościły iéy nadzwyczaynéy piękności. Chociaż wszystkie były piękne, iednak Libussa w tém ie przewyższała. Bela zatrudniała się naywięcéy Botaniką, iak niegdyś dziewica Medea: znała ich siłę ukrytą i umiała wysączyć z nich iad śmierci lub też przeciwko temu ochronić: umiała także robić z nich zapach przyiemny i iadowity dla sił niewidomych. Gdy ie zapaliła, duchy zbierały się do niéy ze stron naydalszych eteru i poddawały się pod iéy panowanie.
Terba, znała takoż czarnoxięzką sztukę iak Cyrcea: posłuszne iéy były wszystkie żywioły: ona to wzbudzała burzę, wicher i pioruny. Używała téy sztuki na to, aby ludzie ze drżeniem poczytywali ią za swoię boginię. I w saméy rzeczy względem pogody, stosowała się ona bardziéy do chęci ludzkich, niż mądre przyrodzenie. Dwa bracia nieustannie wadzili się między sobą. Jeden z nich był rolnik i zawsze żądał dżdżu dla swoiéy roli; drugi był garncarzem, żądał zatém ustawicznéy pogody, dla suszenia swych garnków. Gdy niebo nigdy ich chęcióm nie odpowiadało, udali się z bogatémi