Strona:Wiktor Hugo - Kościół Panny Maryi w Paryżu T.IV.djvu/59

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
59
KOŚCIÓŁ PANNY MARYI W PARYŻU.

jest w izbie, znajdującej się na jednej z wież Bastylii Św. Antoniego, i w którejto klatce osadzony jest i trzymany z rozkazu Króla i Pana Naszego Najmiłościwszego więzień, poprzednio zamieszkujący starą klatkę, próchniejącą i zepsutą. Użyto do owej wyżej wymienionej nowej klatki dziewięćdziesiąt sześć belek powałowych, pięćdziesiąt dwa dyle słupowe i dziesięć ośmiocalowych tarcic poprzecznych, na trzy sążnie długich; a najęto dziewiętnastu cieślów do wymiarkowania, wycięcia i obrobienia wszystkiego rzeczonego drzewa na dziedzińcu Bastylii przez dni dwadzieścia...
— Z niezłych dębowych klepek — rzekł król, postukując pięścią o ściany.
— „...A weszło do tej klatki — wywodził dalej tam ten — dwieście dwadzieścia grubych sztab żelaznych, dziewięcio- i ośmiostopowych, reszta średniej długości, z hakami, kotwicami i łańcuchami, należącemi do rzeczonych sztab; wszystko ono żelazo waży trzy tysiące siedemset trzydzieści funtów; okrom ośmiu wielkich haków żelaznych, służących do umocowania rzeczonej klatki, z klamrami, szrubami i gwoździami, razem na wagę dwieście osiemnaście funtów żelaza, nie licząc również prętów żelaznych u drzwi, ani innych rzeczy...
— No, żelaza, jak mi się zdaje, dość — rzekł król — by umysł lekki przytrzymać.
— „Naogół wynosi to trzysta siedemnaście liwrów, pięć soldów, denarów siedem.
— Przez Bóg żywy! — zawołał król.
Na to zaklęcie, ulubione i przysłowiowe u Ludwika XI, wydało się, jakoby ktoś ocknął się we-