Strona:Wielki świat Capowic - Koroniarz w Galicyi.djvu/258

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

tylko legalne, i p. Meliton był stałym, legalnym ich reprezentantem i świecznikiem.
Otóż natrafiliśmy nareszcie na klucz zagadki, który nam ją wytłumaczy do reszty. Pan Meliton był legalną głową, a przynajmniej jedną z legalnych głów obwodu Cybulowskiego, a pan hr. Cypryan był nielegalną jego podobizną. Pan Meliton przypatrzył się był podczas długiej swojej karyery politycznej, jak nieraz w wielkich domach naszych ojciec piastuje legalne posady i dostojeństwa, a syn, nim dorośnie i posiwieje dostatecznie, ażeby mu tamte poruczono, bawi się tymczasem nielegalnie w prezydenta, w ojca ojczyzny, w moralnego dyktatora. Pan Meliton pytał sam siebie, dlaczegoby tak nie miało być w wielkim rodzie Kacprowskich, skoro bywa w innych wielkich rodach. Pan Meliton chciał pozostać legalnym naczelnikiem swojej okolicy, nie chciał mięszać się do organizacyi powstańczej i zachowywał sobie na przyszłość rolę rozjemcy między krajowym rządem narodowym a krajowemi c. k. władzami, ale pragnął, by tymczasem ster organizacyi obwodowej przynajmniej, złożono w ręce p. Wincentego Kacprowskiego, jego potomka. Lecz temu słusznemu i naturalnemu życzeniu ojcowskiemu nie stało się zadość; naczelnikiem obwodowym mianowano hr. Cypryana, między którym a panem Melitonem istniał tajemny jakiś antagonizm, a panu Wincentemu dano zaledwie godność naczelnika powiatowego. Oczywiście, że tknięty do żywego p. Wincenty, nie mógł wysokich swoich zdolności j głębokiej nauki marnować w tak szczupłym zakresie działania, i że poleconych mu czynności nie pełnił, w skutek czego na przedstawienie hr. Cypryana odjęto mu nawet i tę mizerną godność naczelnika powiatowego. Naówczas pp. Meliton i Wincenty Kacprowscy, spostrzegłszy, jak źle, nieporadnie i niepatryotycznie urządzoną była organizacya narodowa w całym kraju, a osobliwie w obwodzie Cybulowskim, skupili naokoło siebie cały obóz malkontentów i postanowili obalić „stronnictwo“, będące u steru. Jeżeli się grubo nie mylę, to królestwa Galicyi i Lodomeryi, wraz z w. ks. Krakow-