Strona:Wielki świat Capowic - Koroniarz w Galicyi.djvu/256

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

mąki i chleba, osobliwie w okolicach obfitujących w pszenicę i żyto. Pewien obywatel z Podola, który ma corocznie 3 do 10 tysięcy korcy pszenicy na sprzedaż, nie może się nigdy nacieszyć bułkami, gdy przyjedzie do Lwowa, bo ich biedaczysko na wsi nigdy nie widzi. Kto mi dowiedzie, że w Galicyi niema gospodarzy wiejskich, posiadających po 200 sztuk inwentarza rogatego, a kupujących nabiał przez większą część roku u bab na wsi — temu dam za wygraną i odwołam wszystko, com tu powiedział.
Dwór w Cewkowicach urządzony był zupełnie według galicyjskiego systemu. Było w nim bardzo wiele miejsca, ale nie było się gdzie przytulić; bardzo wiele służby, ale mało usługi; bardzo wiele zachodu w kuchni, ale mało co do jedzenia; bardzo wiele koni, ale mało książek. Jednakowoż, pod tym ostatnim względem, rodzina Kacprowskich przewyższała o wiele swoich sąsiadów i uchodziła prawie za uczoną i literacką. Oprócz specjalnych apartamentów pana, pani i młodego pana, jakoteż dwóch pokoi gościnnych, była najprzód wielka sala jadalna, za nią sala bilardowa i jeszcze dwa salony. Gości wpuszczano zawsze nasamprzód do sali jadalnej, i jeżeli byli rządzcami, dzierżawcami, albo czemś podobnem, nie puszczano ich już dalej i dawano im audyencyę w tym przybytku, poświęconym ćwiczeniom gastronomicznym. Ale ponieważ pan domu wyznawał zasady demokratyczne, więc „porządniejszych“ częstował czasem cygarami po 2 centy w.a., a niektórym z nich pozwalał nawet usiąść do stołu, nota bene, jeżeli nie było pani Kacprowskiej. Formułka pozwolenia brzmiała: „Może zostaniesz na herbacie? Zostań, nie żenuj się!“ Właścicieli tabularnych, nieposiadających więcej jak 500 morgów obszaru, puszczano aż do sali bilardowej, dawano im Cuba po 4 ctn. w. a. i niektórych sadzano przy stole nawet powyżej pana domu. Do ostatnich dwóch salonów, gdzie było sanctissimum pani Kacprowskiej, mieli wstęp tylko optime nati et possessionati; ci do herbaty oprócz chleba z masłem i bryndzy dostawali po kawałku melona, albo poziomek ze śmietaną, a po jedzeniu p. Meliton prosił ich do swego pokoju i każ-