Strona:Wielki świat Capowic - Koroniarz w Galicyi.djvu/198

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

poznać?... dodała z pełnym słodyczy uśmiechem, patrząc na pana Artura.
— Jana Warę, majora IX. oddziału — rzekł kłaniając się poważnie p. Kukielski.
— Ależ ten ekonomczuk nazwał pana majora Arturem, i miał paszport na nazwisko ks. Czetwertyńskiego?...
— Tak jest, miał mój paszport. Ale w powstaniu nazywam się Jan Wara. Mam powody nie wymieniać mego nazwiska, i gdyby nie traf szczególny...
— Nie bylibyśmy wiedzieli, kogo mamy zaszczyt powitać w naszym domu! Zdzisiu, czemu tak stoisz jak malowany, i czemu nie podasz krzesła księciu? — Zdzisio rzucił się i uzupełnił rozkaz.
— Zdzisiu, każ dać do stołu! — Zdzisio wyszedł z pokoju.
Quelle mystification! — prawiła dalej pani Podborska. — Książe, ukrywający swoje nazwisko, c'est tres–naturel, w takich czasach jak dzisiejsze! Ależ ten ekonomczuk....
Que voluez–vous, madame! To nasza „demokracya“. Głoszą jakieś czerwone, niesłychanie liberalne, niwelujące zasady, a każdy rad bodaj na chwilę udawać kogoś lepiej urodzonego! Mościszewski księciem! Cha, cha, cha! — I pan Artur śmiał się tak serdecznie z głupiej pretensyi „syna swego rządcy“, że pani Podborska uważała za stosowne śmiać się także, dla objawienia wspólności uczuć i wrażeń, jaka musi panować między damą, spokrewnioną z hrabiami ....skimi, ....ckimi i ....ami, a każdym prawdziwym księciem — mianowicie w kwestyach tak wspólnych całej arystokracyi, jak obecna.
— Podzielam wesołość księcia, — rzekła, bo rzecz oczywista, że w takich razach pomyłka jest niepodobną. Może ktoś udawać nie źle uczonego, wojskowego, ... enfin, tout ce qui est du commun des martyrs, ale nie omylnych cech lepszego towarzystwa naśladować nikt nie potrafi, z tem trzeba się urodzić.