Strona:Walery Eljasz-Radzikowski - Wspomnienie z pośród turni tatrzańskich.djvu/21

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Właśnie przed rokiem, w tym samym dniu, o tym samym czasie patrzałem na świat z Łomnicy pod zupełnie innemi warunkami. Wtedy wicher roztrącał chmury o twardą pierś królowej Tatr, dziś słońce łagodnie promieńmi swemi ożywiało odchłanie pod nogami naszemi się rozlegające, i żadna znizkąd nie wiała odmiana. Spokojnie mogliśmy się rozkoszować patrzeniem w szeroko naokoło rozpostartą przestrzeń, co tak prześlicznie określa Asnyk:

„Wszystko srebrzy się dokoła —
Pod perlistą, bujną rosą,
Świerki, trawy, mchy i zioła
Balsamiczny zapach niosą:
I blask spływa wciąż gorętszy,
Coraz głębiej oko tonie,
Cudowności świat się piętrzy
W wyzłoconej swej koronie.
Góry wyszły jak z kąpieli.
I swem łonem świecą czystem,
W granitowej świecą bieli,
W tem powietrzu przeżroczystem:
Każdy zakręt, każdy załom,
Wyskakuje żywy, dumny;
Słońce dało życie skałom,
Rzeźbiąc światłem ich kolumny“.

Rozeznawaliśmy szczyt po szczycie od Rohaczów po Łomnicę. Mogłem swobodnie zdjąć sobie w konturach panoramiczny widok Tatr wschodnich, który się zaczyna z prawej strony Kończystą. Zbytecznem byłoby tu wyliczanie tylu nazw gór, które się ogląda z wierzchołka Krywania, przyszłoby wszystkie prawie wymienić po kolei. Z jezior widać najbliżej Zielony z małym bezimiennym sąsiadem w dolinie Ważeckiej; jeden staw Teryjański w dolinie Niechcyrki, Szczyrbskie jezioro na stokach gór ku Spiżowi i wśród lasu od południa mały stawek Jamski. Dopatrzeć się można także części stawu Ciemnosmreczyńskiego niżniego.
Osobną grupę tworzy grzbiet Tatr Nowotarskich od Świnnicy po Wołoszyn jakby jeden trzon granitowy. Przerwę w nim nieznaczną sprawia ów rozgłośny Zawrat, z którego zejście na dolinę Pięciu Stawów dokładnie rozróżnialiśmy z pośród szarej barwy granitów.
Aby drugą połowę widoku z Krywania określić, trzebaby