Strona:Walery Eljasz-Radzikowski - Wspomnienie z pośród turni tatrzańskich.djvu/20

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

progi, to ławice ze wspomianemi stęplami nie nasuwające nigdzie wyraźnego niebezpieczeństwa aż na sam wierzchołek.
O trzy kwadranse na 10 godz. wstąpiliśmy na szczyt Krywania. Jak zwykle w pierwszych chwilach po zdobyciu celu, usiłuje człowiek naraz objąć wzrokiem cały naokoło widnokręg ze szczytu, a gdy ten jest tak rozległym, jak np. z Krywania, nie łatwo przychodzi go sobie przyswoić, tembardziej, gdy mu wszystko w około nowością.

Pierś się wznosi, pierś się wzdyma.
I powietrze chciwie chwyta —
Dusza wybiedz chce oczyma
Upojona, a nie syta:
Niby lecieć chce skrzydlata,
Obudzona, jak z zaklęcia...
I tę całą piękność świata
Chce uchwycić w swe objęcia.
(Asnyk).

Różne istnieją zdania co do wartości widoku z Krywania. Jedni opowiadają, że zawodzi oczekiwania, drudzy się unoszą nad jego wspaniałością.
Zaliczam siebie do ostatnich, gdyż nie szukam tego na Krywaniu, co tylko z Rysów może być widocznem; bo naprzód z topografii Tatr powinienem wiedzieć, iż Krywań wysunięty naprzód z łańcucha gór, nie tkwiący w trzonie głównego grzbietu, nie da mi ze swego wierzchołka poznać głębi Tatr, lecz pokaże mi je całe jakoś w grupy uporządkowane. Na prawo najwyższe, nagie, najdziksze turnie, tak zwane Tatry wschodnie lub wysokie, na lewo w łagodnych kształtach, trawiaste wierzchy, to Tatry zachodnie. W środku uwydatnia się ten przełom pasma na dwie połowy odmienne; a że wtyle za sobą już nie mamy Tatr, lecz olbrzymią dolinę Liptowską, zasianą miastami, wsiami i różnemi osadami, więc streszczając przymioty widnokręgu Krywańskiego, przyznać mu trzeba tę osobliwość, jaką posiada także szczyt Sławkowski.
Z jednej strony ściele się do stóp widza obraz najdzikszych urwisk, przepaści, nagich turni, czarnych jezior, pustyni głazów, wiecznych śniegów, gdy z drugiej strony uśmiechają się doń zielone łany pól, łąk, lasów, zaludnione wszędzie, zabudowane domostwami, połączone gościńcami i różnemi drogami, dróżynami, a nawet żelaznemi kolejami.