Strona:Walery Eljasz-Radzikowski - Szkice z podróży w Tatry.djvu/38

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

tylko wierzchołki przenoszą leśną granicę, gdzie już tylko kosodrzewina porasta. Każdy regel ma swoję osobną nazwę, z których dwa nam najbliższe strzegą wejścia do doliny Bystréj, do któréj nas droga wiodła. Od zachodu z szeregu towarzyszy wychyla się Krokiew (4,264’) całkiem lasem pokryty, a od wschodu najeżony skałami Nosal (3,745’).
Weszliśmy w las, droga równa kamienista, ocieniona świerkami, piękniejsza od alei parków angielskich, wyprowadziła nas wkrótce na drugą drogę prosto wyrzniętą pośród lasu do Kuźnic; pochyłość na pozór mała powoli wznosi się do znacznéj wysokości; nim się stanie u jéj końca, podróżny ani wie, że doszedłszy do dworu w górnym końcu drogi zbudowanego wzniósł się o 592 stóp wyżéj nad poziom Zakopanego.
Wysokie oparkanienie od zachodu zamyka las od drogi; jest to dworski zwierzyniec, dokąd wpada strumień z szumem rozbijający się o złomy granitu. Zatrzymaliśmy się chwilę na mostku przy walcowni, która rozpoczyna szereg kuźnic, aby popatrzeć na dolinę Zakopanego z widokiem na Beskidy. Tu ma ujście dolina Bystra przerznięta kilkoma potokami tworzącemi strumień Bystrą zwany, przez gości upornie za Biały Dunajec uważany, który dopiero powstaje we wsi téj saméj nazwy po złączeniu się licznych potoków w jednę rzekę.
Woda Bystréj porusza huty żelaza nazywane hamrami lub kuźnicami. Gdyśmy koło nich przechodzili, kilka z nich tylko było w ruchu, reszta świętowała, co zdradzało brak życia górniczego. Postępując w górę,