Strona:Walery Eljasz-Radzikowski - Szkice z podróży w Tatry.djvu/273

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

stryacki Kaunitz zajął najprzód w r. 1769 te miasta Spiskie, co były Jagielle w zastaw dane; w rok późniéj we wrześniu zagarnął starostwo Spizkie (właściwie Lubowelskie), powiat Sandecki i przyległą okolicę, aż nareszcie r. 1772 całą tak zwaną Galicyę. Wtedy to Węgrzy zostając pod jedném z nami berłem, wcielili w swoje granice co im się podobało, chociaż były to tylko linie celne dla tytoniu. Przy zdejmowaniu naziomu do map pilnowali się dobrze, aby chociaż na papierze udrzeć z posiadłości narodu, dla którego tyle sympatyj zwykli objawiać.
W świeżo ubiegłych latach, na mocy prywatnego układu między posiadaczami dóbr na stokach tatrzańskich rozłożonych, granicę już po rozbiorze Polski poprowadzoną grzbietem wierchów naokoło Morskiego Oka ze szczytu Mięguszowskiego spuszczono na dół i środkiem stawu do ujścia Białki wytknięto, jakby sprzedaż prywatna mogła wpływać na zmiany terytoryalne polityczne. Próżne to te uzurpacye Węgrów, boć Tatry były i będą Alpami słowiańskiemi. Północne stoki tych gór w całéj ich rozciągłości zamieszkują Polacy, od hal, pastwisk górskich, nazwani Podhalanami, a południowe stoki zalegają Słowacy. Wśród nich na Spiżu jest dużo osad niemieckich, których Węgrzy pochłonąć nie umieli, o madziarską zaś osadę nikt naokoło całych Tatr się nie dopyta. Jednostki jeźli się gdzie znajdą, to giną w tłumie Słowian.
Mowa Podhalan jest mięszaniną wyrazów z różnych języków pobranych, przeistoczonych i przyswojonych, że ktoby chciał wszechstronną o niéj zdać sprawę, winienby badać ją na podstawie nietylko słowiańskich ale germańskich, romańskich i azyatyckich nawet języków. Znachodzą