Strona:Walerian Kalinka - Jenerał Dezydery Chłapowski.pdf/94

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

do Warszawy stawić się jako żołnierz pod rozkazy. Umknąwszy szczęśliwie przed czujnością władz pruskich, które gęstemi patrolami okrążały Turwią, dnia 10 grudnia był w Warszawie. — Pięcioma dniami pierwiej, Chłopicki objął dyktaturę. „Dobrze go znałem pisze Chłapowski, z wojen hiszpańskich, moskiewskiej i saskiej; poszedłem tedy wprost do niego. Bardzo serdecznie mnie przyjął i kazał stanąć u siebie. Rad był, że może pomówić otwarcie z dawnym znajomym, któremu, jak się wyraził, jeszcze nie zawróciło się w głowie i zaraz zaczął od tego: „Nie możemy bić się z Moskwą, nie poradzimy; ale otrzymamy od Cesarza warunki, które nam podadzą na przyszłość możność korzystania z pierwszej sposobności. Cesarz jest w takiem położeniu, że przystać musi na moje propozycye, z któremi Lubecki i Jezierski pojechali do Petersburga.“ I tu opowiedział, że żąda poręczenia konstytucyi, nie samą tylko przysięgą, lecz pozwoleniem na formowanie rezerw na wzór pruski, któreby podniosły siłę zbrojna do 100,000, a nadto na przechowanie 500,000 karabinów i 500 dział w arsenale, co wszystko w ciągu trzech lat być może; a wtedy, gdy rewolucya dojrzeje, będzie można dokonać tego, co dziś jest niepodobne.“
Chłopicki był dzielnym żołnierzem, ale trzeba było bardzo naiwnym być politykiem, iżby przypuszczać, że Cesarz rosyjski na coś podobnego przystanie. Oddawna, w Petersburgu, nie o tem przemyśliwano, jak rozszerzyć swobody Polaków i dać im lepsze ubezpieczenie, lecz o tem, jak skorzystać z pierwszej okazyi, aby je ścieśnić lub całkowicie usunąć, a Królestwo wcielić do Cesarstwa. W r. 1829, kiedy Zamoyski, prezes Senatu, przedstawiał nader gorąco Benkendorfowi i Nesselrodemu, iż koniecznem jest zapobiedz nadużyciom W. Księcia, które głębokie i powszechne w narodzie wywołują rozdrażnienie, że złe nie cierpi zwłoki, że jeszcze trochę, a może być zapóźno, — Nesselrode odpowiedział mu z flegmą: „czy nie myślisz, panie hrabio, że już jest zapóźno?“ — Coś podobnego usłyszał Metternich, już po wybuchu powstania, od posła rosyjskiego Tatyszczewa w Wiedniu: „Ktokolwiek jest życzliwy naszemu cesarstwu, odezwał