Strona:Walerian Kalinka - Jenerał Dezydery Chłapowski.pdf/51

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

że mimo ciężkich trudności, jakie armia napotykała, wyżywić ją i utrzymać w porządku, nie było niepodobieństwem.
Pod komendą Murata, który ją objął po odjeździe Cesarza, nieład w armii jeszcze się powiększył. Dopiero w Poznaniu, kiedy przeszła pod rozkazy Wice-króla włoskiego, nastał porządek i karność wróciła, ale już zapóźno. Z krociowych zastępów zostało zaledwo 10.000 ludzi. Du sublime au ridicule il n'ya qu'un pas, rzekł Napoleon, przemykając się nocą przez Warszawę. Podobnej rosypki, podobnego zniszczenia tak olbrzymiej potęgi, nie pamiętają dzieje. Nie było siły ludzkiej, coby ją mogła wywrócić: palec Boży tu był!