Strona:Walerian Kalinka - Jenerał Dezydery Chłapowski.pdf/140

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

unikniemy katastrofy; przeciwnie, rozsypując się, dotrzemy wszędzie, wszędzie ożywimy powstanie, i rozpoczniemy wojnę bardzo trudną dla Moskali, dla nas najłatwiejszą, bo u siebie. Kraj przerżnięty lasami, wzgórzami, jeziorami, do takiej wojny najsposobniejszy. Marsze wśród ludności nam oddanej będą dla nas łatwe; każdy mieszkaniec nam służy, nas ostrzega, nam dostarcza wszystkiego, nieprzyjaciela durzy jak może. Nawet Żydzi będą nam nieraz pomocni[1]. — Plan ten, powtórzony na piśmie, zrazu zdawał się podobać Giełgudowi, ale gdy go udzielił powstańcom, ci się przerazili. Niejednemu nie chciało się opuszczać własnych okolic, inny bał się służby regularnej w pułku; wszyscy mówili, że przejście Niemna wyda się jako znak odwrotu i że duch kraju upadnie. Giełgud uległ ich zdaniu i kazał Chłapowskiemu maszerować do Kowna, gdzie mu wskaże co robić ma[2].

Nie mamy serca opowiadać szczegółowo dalszych dziejów tej wyprawy; rzecz to i dla słuchaczów i dla mówiącego zbyt bolesna, a dla wierności obrazu mniej potrzebna. Sił z polskiej strony było jeszcze dosyć i nie brakowało ochoty do boju, ale wszyscy czuli, że Giełgud nie dorósł do swego zadania, stracili ufność do niego. Spostrzegł to Giełgud i zamianował Chłapowskiego szefem sztabu (25 czerwca). Za-

  1. Chłapowski w ciągu tej wojny doświadczył kilka razy niemałej przychylności ze strony Żydów. Wysyłając pewnego razu Żyda, przez obóz rosyjski, z bilecikiem do obozu powstańczego, obiecał mu 10 dukatów, skoro przyniesie odpowiedź. Wrócił i przyniósł, i gdy adjutant liczył dukaty, Żyd przyjąć ich nie chciał. „I ja też, rzecze, chcę służyć jak mogę. Za to com zrobił, pieniądzmi się nie płaci, bo dusza była na ramieniu.“
  2. O tym planie Chłapowskiego tak się wyraża w swoich pamiętnikach (dotąd niedrukowanych) jenerał Kołaczkowski: „Tym jednym środkiem dałoby się przedłużyć wojnę (na Litwie) i dywersyą sprawić potężną na korzyść naszej głównej armii, zatrudniając na Litwie przeszło 40,000 wojsk, spodziewanych przez jenerałów rosyjskich w Królestwie. Lecz Giełgud nie chcąc dowództwa z rąk wypuszczać i zniżyć się do roli partyzanta, projekt ten jedynie zbawienny odrzucił.“