Strona:Waleria Marrené - Życie za życie.djvu/127

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

zamarło we mnie i w koło mnie, że świat cały nie ma już nic — czegobym mógł pożądać.
Przypisek. Przypadkiem dowiedziałem się kilku szczegółów o tym nagłym wyjeździe. W ten ostatni wieczór Idalia wyszła jeszcze do ogrodu z Herakliuszem. Poszli aż nad brzeg wąwozu, który, jak wiesz, rozdziela ogrody nasze. Księżyc świecił w pełni. To wytłumaczyło mi wszystko. Musiała Idalia zobaczyć u mnie tę kobietę piękną, wytworną, może zobaczyła nawet ten niespodziany uścisk pożegnalny. Zemdloną Herakliusz z Du Barlette odnieśli do domu i natychmiast dano rozkaz wyjazdu. Księżniczka wyjechała wpół martwa, we łzach cała; siłą prawie wniesiono ją do powozu.
Oto są wieści zaczerpnięte od pozostałej służby. Nędza moja doszła do tego stopnia, żem się nie cofnął nawet przed tym sposobem wyśledzenia prawdy. Teraz straszne podejrzenia palą mi mózg, pożerają serce. Niech mnie Bóg strzeże i dopomaga, bo czuję się blizkim szaleństwa...




LIST XVI.
EDWARD DO IDALII.

Jakiebądż powody rządziły i rządzą panią, skoro mogłaś napisać słowa tego listu, skoro mogłaś pomyśleć je