Strona:Wacław Sieroszewski - Z fali na falę.djvu/476

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Wszyscy przeciwko mnie!… A zaco!?…
Porwał go nagle żal nieutulony do całego świata, poczucie niezasłużonej, niepowetowanej krzywdy i miał ochotę ryknąć w głos tak samo, jak niedawno Kate.