Strona:Wacław Sieroszewski - Z fali na falę.djvu/108

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

i dzieci nie mogą być oszczędzane!… — odpowiedział twardo Kotsuke no Suke.
Sogoro, wydany księciu przez rządy stołeczne, zostaje sprowadzony do zamku Sakurskiego jako złoczyńca, w czarnych noszach, owiniętych sieciami. Staje przed sądem księcia wraz ze 136 wójtami wsi, podpisanych na prośbie. Zapada wyrok: „Sogoro, za to, że samowolnie przyjął przywództwo nad włościanami, że ośmielił się, omijając własnych panów, zwrócić się wprost do Szioguna, że obraził w ten sposób swego księcia, że podał prośbę do Horodziu, za to wreszcie, że należał do spisku, poniesie śmierć przez ukrzyżowanie wraz z żoną, a dzieci ich: trzynastoletni Hennosuke, dziesięcioletni Socheji oraz siedmioletni Kichaci, zostaną skazani na ścięcie. Sześciu wójtów, którzy towarzyszyli Sogoro do Jedo, mają udać się na wygnanie do miasteczka Osima w prowincji Idzu“.
Innym książę łaskawie przebaczył, a czynsze w całym dajmijacie zmniejszył do dawnych rozmiarów.
Sogoro wysłuchał wyroku spokojnie, a wiadomość o ulżeniu nieznośnego ciężaru ludności sprawiła mu wielką radość. Włościanie jednak, ani mężczyźni, ani kobiety nie cieszyli się z tego. Po długich naradach zwołali wiec w świątyni Fukusoin pod przewodnictwem Zembei, wójta z Sakato; na wiecu postanowili, nie zważając na grożące im kary, podać nową prośbę do księcia o ułaskawienie chociażby żony i dzieci nieszczę-