Strona:Wacław Sieroszewski - Bolszewicy.djvu/19

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
CHOŁUPKO

Więc mam sieczkę jutro... tego i orka również... tego!... No i fornali...

MORSKA

Rozumie się. Wszystko jak było.

I. CHŁOP

Nie zgodzą się ludzie robić — zalękłe som...

MORSKA

Dlaczego się nie mają zgodzić? Przecież jeść i pić trzeba, dlaczego więc nie pracować?

II. CHŁOP

Abo to bolszownicy dadzą?!

MORSKA

Nie wiadomo jeszcze, czy przyjdą. Słyszycie: strzały umilkły!

(Wszyscy wsłuchują się chwilkę w nastałą ciszę).
FORNAL

A jak przyjdą i nie dadzą, to co, proszę dziedziczki?

MORSKA

Jak nie dadzą, to trudno. Jak wyraźnie coś każą — posłuchać! Ale niech czują, że to na rozkaz, że nic dobrowolnie, że znowu nikt tak się ich nie boi.

I. CHŁOP

He, he!. Kiedy my się bojemy, proszę dziedziczki!