Strona:Wacław Sieroszewski - Bolszewicy.djvu/111

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

i weź Beznosego! A teraz idź już, muszę jechać do sztabu, żeby wszystko przygotować. Masz tu na wydatki;

(daje mu wyjętych z woreczka parę monet złotych)
GUŁAJ
(podrzuca monety w ręku i poprawia papachę)

Ho, ho! Dobra nasza! Wo imia światowo komunizma!

ZASŁONA