Przejdź do zawartości

Strona:Wacław Sieroszewski - Bolszewicy.djvu/112

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.



AKT TRZECI

Ten sam „hall“, co w pierwszym akcie, pora przedpołudniowa, słońce. Przez okno widać uwijających się, ale w mniejszej liczbie, bolszewików. Pod prawem oknem na zewnątrz stoi wóz, na który żołnierze ładują skrzynie, kosze, meble, naczynia... Żołnierze wychodzą od czasu do czasu ze stołowego pokoju oraz snują się po schodach z tobołami w ręku. Pod schodami telefonista siedzi na krzesełku przed małym stoliczkiem i trzyma słuchawkę przy uchu. Przed nim pośrodku „hall’u“ stoi Razin.

SCENA PIERWSZA
Razin, telefonista, Marcinek
RAZIN

Łącz, łącz!... Muszę się zaraz rozmówić...

TELEFONISTA (krzyczy)

Halo!... Halo!... Sztab... Centrala... Mówi telefon Róża... telefon Róża... Co?... Wyraźniej... Czort bierz! (nowa przerwa) Halo!... Halo!... Sztab... Centrala... Centrala... Halo!... telefon Róża... Do licha!... Powarjowali!...

(ze drzwi na lewo wysuwa się Marcinek)
MARCINEK (do Razina)

My do pana komisarza...