Przejdź do zawartości

Strona:Wacław Niezabitowski - Skarb Aarona.djvu/109

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

rom, postać, którą podziwiali współcześni, błędny rycerz, którego przygody i niezwykłe koleje życia opiewają w rymach poeci — ów sławny emir Tadż—el—Feher nie zginął w chacie leśnika, zamordowany przez rozjuszone zwycięstwem pod Daszowem żołdactwo moskiewskie? Więc nie rok tysiąc osiemset trzydziesty, który okrył żałobą tylu zgonów dwory i chaty polskie, był rokiem śmierci pana rozległych włości, jednego z tych magnatów, którzy sami dla siebie byli królami, władcami i prawodawcami? Słowianin z krwi i kości, syn Ukrainy, znalazł grób nie w ziemi rodzinnej, lecz w smutnych, przepaścistych wąwozach Synaj. I Dżailla jest w takim razie prawnuczką hrabiego Wacława Rzewuskiego.
Zachodzące słońce poczęło już rumienić gładkie ściany wąwozu, świerszcze skalne, kryjące się dotąd przed żarem w szczelinach ćwierkały zajadle, czując zbliżający się mrok i chłód nocy, a Żałyński wciąż dumał, nie mogąc oderwać swych myśli od treści opowiadania Ibn Tassila.
Wreszcie Arab, rzuciwszy raz i drugi wzrokiem na swego towarzysza, dotknął lekko dłonią jego ramienia.
— Nie dokończyłem jeszcze swej opowieści, szlachetny panie! Żona emira, pragnąc odnaleźć chociażby tylko zwłoki umiłowanego małżonka, opuściła Kazim i wraz z dziećmi oraz z częścią wiernych sług przybyła tutaj, osiedlając się w