Strona:Wacław Niezabitowski - Ostatni na ziemi.djvu/90

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Właśnie przed chwilą sławny astronom Sorai-no-Nihon, prezes Cesarsko - Japońskiego Towarzystwa Naukowego, skończył czytanie swego raportu o sytuacji, opracowanego przezeń na rozkaz cesarza wespół z gronem najwybitniejszych uczonych kraju „Wschodzącego słońca“.
Raport brzmiał pesymistycznie.
Opierając się na ścisłych danych naukowych i znajdując potwierdzenie swych tez w niedawnych wypadkach, raport przewidywał nieuniknioną zagładę wysp, tworzących Cesarstwo.
Kataklizm, jaki pogrążył Nową Zelandję w odmętach wód, zapoczątkował całą serję katastrof, dotykając szereg wysp Molukków oraz Filipin i archipelagu Sulu.
Jak się następnie okazało, katastrofa Nowo - Zelandzka miała większe rozmiary, niźli przypuszczano początkowo.
Promień niszczycielskich wybuchów wulkanów Nowo - Zelandzkich i powstałych w związku z tem orkanów morskich sięgał na wschód aż poza sto czterdziesty południk, na północ zaś ogarnął archipelagi Nowych Hebrydów, Fidżi i wysp Samoa.
Wesołe, wiecznie uśmiechnięte do słońca wyspy Paumotu i leżące obok nich Towa-