Strona:Wacław Niezabitowski - Ostatni na ziemi.djvu/72

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

kilku uczestników wycieczki, pomiędzy którymi dostrzegł profesora, lorda Devey i profesora Athow. Resztę łodzi ratowniczych pochłonęły wiry, powstałe przy zagłębianiu się statku pod wodą. Kapitan „Stenkjàru“ przez cztery dni poszukiwał owej szalupy, o której wspominał zmarły majtek, lecz wszelkie poszukiwania były bezowocne. Należy przypuszczać, że szalupa ta zatonęła, gdyż w owym czasie szalała tam olbrzymia burza“.
Dalej szły wyrazy głębokiego żalu z powodu poniesionej straty, okrywającej żałobą Anglję i cały świat naukowy oraz komentarz redakcji, wyliczający zasługi naukowe zaginionych uczestników wycieczki.
Wyhowski tępym wzrokiem wpatrzył się w drzwi sypialni lady Amy. Boże... jakżeż ona przyjmie tę okrutną wiadomość? Ona — ubóstwiająca swego Edwarda... nie widząca poza nim świata!
Uczuł, że wykluczoną jest rzeczą, aby mógł być przytomnym chwili, gdy ona dowie się o tragicznym zgonie męża.
— Na ciebie spada smutny obowiązek zawiadomienia jej o tem! — szepnął mu głos wewnętrzny.
Wzdrygnął się. On... miałby jej rzec te okrutne słowa? Miałby patrzeć, jak twarz jej po-