Strona:Wacław Niezabitowski - Ostatni na ziemi.djvu/63

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

majkę, archipelag Haiti i archipelag Bahama.
Konanie tych wszystkich wysp trwało jednak krótko.
Zapadały się w morze, jedna po drugiej, częstokroć tak nagle, że mieszkańcy ich znajdywali śmierć w śnie.
Wzburzenie morza przybrało nad ranem takie rozmiary, że fale, piętrzące się na wysokość kilkudziesięciu metrów wpadły na nizinny brzeg, rozciągający się od ujścia Rio Grande del Norte daleko poza półwysep Florida. Cała ta nizina, sięgająca głęboko w kontynent, znalazła się pod wodą.
Mieszkańcy Brownsville, Galwestonu, Nowego Orleanu, rozrywkowych, — z niebywałym luksusem urządzonych, kąpielisk i letnisk Floridy zginęli, nie zdążywszy nawet wydać okrzyku przerażenia.
Wody Missisipi, owego „ojca rzek“, pod naporem fal morskich cofały się w górę biegu, powodując powodzie w Memfis, St. Louis i całym szeregu pomniejszych miast i osad.
Statki, które całą szybkością swych maszyn podążały z S. Francisco i Los Angeles ku brzegom Ameryki Południowej, natrafiły na wysokości południowego krańca półwyspu Kalifornijskiego na tak wzburzone