Strona:Wacław Niezabitowski - Ostatni na ziemi.djvu/457

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

usiłował ukryć się na mniejszej wyspie i, przepływając cieśninę, utonął.
Wentyle spoczywały zatem na dnie morza, które w cieśninie, jak się już dawniej przekonał Wyhowski, było głębokie na kilkaset metrów. O wydobyciu skrzynki nie można było nawet marzyć!
Zaginęły bezpowrotnie!
O tem, że razem z nimi zaginął również bezpowrotnie i Devey nikt, oprócz jednej Amy, nie pomyślał nawet.