Strona:Wacław Niezabitowski - Ostatni na ziemi.djvu/449

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

W przeciwnym razie nie pozostałoby im nic innego, jak opuścić się na wodę i zdać swój los na ślepy traf przypędzenia aparatu przez fale do lądu. Lecz co będzie, gdy w tym czasie rozszaleje burza?
Wówczas w ciągu kilkunastu minut pójdą nieodwołalnie na dno wraz z aparatem!
Wyhowski starannie ukrywał przed swemi towarzyszkami istotny stan rzeczy, tak, iż sądziły one, że „Ptak“, jak ongi, i teraz może płynąć w powietrzu przez dni osiem... dziewięć.
Nic dziwnego też, że atak Daisy był tak gwałtowny, zwłaszcza, iż pod koniec poczęła ją popierać Amy, żywiąca w głębi ducha nadzieję, że umiejętna pomoc lekarska i stosowna pielęgnacja zdołałyby przywrócić zdrowie Edwardowi.
Wreszcie Wyhowski uległ im. Przyrzekł poczynić pewne przygotowania do lotu. Zastrzegł się jednak, że przed samym lotem uczynią parę krótkich wycieczek o charakterze orjentacyjnym. Proponował zatem lot do przylądka Czeluskin i zbadanie najbliżej od nich położonych punktów wybrzeża Syberji.
Przyjęły jego słowa wybuchem radości.
Zapowiedział, że już od jutrzejszego ranka rozpocznie szczegółowe sprawdzanie