Strona:Wacław Niezabitowski - Ostatni na ziemi.djvu/387

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

o ponownem wzmocnieniu się działalności wulkanów Hawai oraz podawała w oryginale część tekstu depeszy Londynu, zawierającej w sobie szczegóły niesłychanie silnych wstrząsów, jakie nawiedziły półwysep Malakki, Indo-Chiny i Indje Angielskie.
— I to jest wszystko! — rzekł Wayne, ukończywszy czytanie depeszy.
— Depesza jest najwyraźniej niedokończoną! — zauważył Wyhowski.
Okazało się, że takież same wrażenie odnieśli Jagger i Selwin.
Ten ostatni poddał projekt próby nawiązania kontaktu z kanadyjskim Vancouverem, lecz Wayne wyjaśnił, że usiłowania takie czynione były już kilkakrotnie bez dodatnich, niestety, rezultatów.
Ponura zaduma osiadła na obliczach jedynych czterech ludzi na pokładzie „Idaho“, świadomych powagi położenia, wzbudzającego szalony lęk w sercach miljonów.
Pomimo stalowych pancerzy, osłaniających ściany i pokład krążownika o uszy ich uderzał bezustannie głuchy huk. Były to, trwające bez przerwy od ubiegłego wieczora, wybuchy wulkanów Alaski.
Pierwszy Selwin przerwał dość długo panujące w kajucie milczenie.