Strona:Wacław Niezabitowski - Ostatni na ziemi.djvu/385

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wybuchów, których wstrząsy zniszczyły doszczętnie w Suezie i Port Saidzie urządzenia tamowe na kanale. Nasuwa się przypuszczenie, że wybuchy te i wstrząsy, które nie ustają ni na chwilę, są następstwem utworzenia się kraterów w łańcuchu gór Synai. Teheran przesłał Moskwie krótką, urwaną w połowie zdania, radjodepeszę o olbrzymiem trzęsieniu ziemi, jakie część miasta w pierwszych kilku sekundach przetworzyło w kupę gruzów. Moskwa, przesyłając depeszę tę dalej, sygnalizowała o silnych wstrząsach na terenie Kaukazu i całego północno-wschodniego pobrzeża Czarnego Morza. Radjostacja w Damaszku milczy uparcie, pomimo nieustannego wzywania jej przez Kair i stację na Krecie, Ateny również milczą. Eskadra angielska, stacjonująca na Malcie, przesłała Admiralicji depeszę, w której donosi o olbrzymich wytryskach ognia w kierunku Peloponezu.
Wezuwjusz szaleje w dalszym ciągu; Etna wybuchła również.
Wulkany Japonji dotąd nie dają znaku życia o sobie; oba kratery na Hawai przycichły znacznie.
Depesza zaznaczała, że ewentualne doniesienie wyprawy o ciszy na Alasce byłoby wskaźnikiem, że działalność wulkaniczna, tak