Strona:Wacław Niezabitowski - Ostatni na ziemi.djvu/275

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wysokości Abruzzów. Cała katastrofa trwała zaledwie dwie do trzech minut. Równocześnie od północo-wschodu, mniejwięcej od Lissy, biegł ku zatoce Manfredońskiej wał wzburzonych na szerokość dwóch morskich mil fal. Tyle donosi komendant Aspromonte. Następna depesza zawiera wiadomości z Foggii. W odległości kilometra, na północ od miasta utworzyła się szczelina, biegnąca od strony morza w kierunku Apenin Neapolitańskich. Wstrząs, towarzyszący temu zjawisku, był dość dotkliwy... Foggia ucierpiała poważnie. Na szczęście, liczba offiar nie jest wielka.
Umilkł na chwilę, przerzucając papiery na biurku.
— Mam również wiadomości z Beneventu — ciągnął dalej. — Taż sama, oczywiście, szczelina przeszła naukos z północo-wschodu na południo-zachód przez miasto, obracając część jego w ruinę i porywając masę ofiar. W dalszym swym biegu szczelina wynurzyła się z gór na południe od Caserty, zawadziła o wschodnie zbocze mego Wezuwiusza i pobiegła w kierunku Amalfi lub...
— Amalfi zapadło się w morze! — wtrąciła Amy.
— Spodziewałem się tego — rzekł po