Strona:Wacław Gąsiorowski - Zginęła głupota!.pdf/49

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

kurs się ruszy, sprzedać mi tę wszystką bibułę!
— Czy i krajowe?
— Nawet i krajowe! Nie chcę więcej mieć z tem do czynienia. Widoki, jakie mam... nie pozwolą mi nazbyt siedzieć w giełdzie... A na wszelki wypadek wymówisz pan kilka sum hypotecznych i depozytowych, do wysokości... stu tysięcy... aby wszelkie różnice wypłacać natychmiast... Zresztą załatwione wszystko?
— Tak jest. Pani Molska nadesłała podziękowanie... oto ono...
— Zostaw pan, przeczytam później. Nowiny na giełdzie były?
— Owszem, panie prezesie, nawet poważne. Rudowski stara się o zorganizowanie giełdy zbożowej. Zyskał już sobie zwolenników. Myśl się ogólnie podobała...
— Podobała się? — przerwał z przekąsem Hilary — podobała? — proszę! Szkoda, że odrobinę spóźniona...
— Hrabia Przesmycki przystąpił do licytacyi na budowę dworca centralnego... jakoby obniżył cenę o 15% niżej ceny licytacyjnej.
— Kto? Przesmycki? Przecież on nigdy w życiu nie brał udziału w żadnych przedsiębiorstwach?!