Ta strona została uwierzytelniona.
czek. „A cóż to za szkaradny brudas!” — zawołała Gburya-Furya. — „Kto cię tu śmiał wpuścić do ogrodu, obdartusie paskudny?”
— Daj mi tę bultę — odezwała się mała dziewczynka. — Glodno mi baldzo, baldzo glodno... glód czuję...
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/d/d1/W._M._Thackeray_-_Pier%C5%9Bcie%C5%84_i_r%C3%B3%C5%BCa_str_034.png/340px-W._M._Thackeray_-_Pier%C5%9Bcie%C5%84_i_r%C3%B3%C5%BCa_str_034.png)
— „Glód” — co to jest glód?” — zapytała Angelika, dając dziewczynce ciasteczko.
— Ach! ach, księżniczko — jakże dobrą, jak anielsko dobrą jesteś” — rzekła Gburya-Furya. — „Spójrzcie tylko Najjaśniejsi Państwo” — tu zwróciła się do króla i królowej, którzy nadeszli właśnie w towarzystwie