Strona:Władysław Stanisław Reymont - Z pamiętnika.djvu/68

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 64 —

try pod psem, nie warto, ani jednej nóżki baletowej!

· · · · · · · · · · · · · · · · · · · ·

Zaraz odnoszę matce i idę spać.

· · · · · · · · · · · · · · · · · · · ·

Dopisek „Ma“. Przeznaczeniem kobiety jest być żoną i matką i aniołem mężczyzny! Nie znałam Żmichowskiej, ale jej przyjaciółka mnie wychowywała. To mówi dosyć!
Boże, jakież rozkoszne są te „Stokrotki“! Och, one mają dusze czułe i wierne, a czemu mężczyźni są tak brutalni i poziomi?
Czemu świat jest tak nieszczęśliwym?
Ksiądz Tolo mówi, że dlatego, iż zaparł się Boga.
Och tak, bez ideału nie można być szczęśliwym.
Ale czy można mówić o ideale, jeśli mięso kosztuje czterdzieści groszy funt, kucharce trzeba płacić piętnaście rubli kwartalnie, a nawet najskromniejsza suknia kosztuje pięćdziesiąt rubli?
O, świat jest zły i przewrotny!
Ale poświęcenie jest fundamentem rodzin chrześcijańskich!
Jak wzniosłą jest rola kobiety-chrześcijanki!
Jest kapłanką domowych ołtarzy, jest skarbnicą cnót, jest służebnicą dobra!...

· · · · · · · · · · · · · · · · · · · ·