Strona:Władysław Stanisław Reymont - Z pamiętnika.djvu/67

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 63 —

oto nasze kobiety, co mówię, oto są wszystkie kobiety!
Ma słuszność, psiakość, nóżki baranie, świętą słuszność.
Trzeba iść spać, bo rano wstać muszę. Trzeba iść jeszcze do cyrkułu, może się da co zrobić z komisarzem względem tych suteryn wilgotnych... Że tam trochę cieknie po ścianach, to cóż to może komu zaszkodzić! Przecież lokatora nie wyrzucę i nie dam lokalu tego stróżowi!
To zgroza, czego się to już nie zachciewa tym chamom!
Oto notatka, jaką mi dał radca, przepisuję dosłownie, żeby nie zaginęła:
„Kraków: Stanąć w Saskim. Wódka, przekąski, tylko Hawełka. Wino — Federowicz. Piwo — Wentzel. Wawel — zaprowadzi ekspres. Nic więcej godnego uwagi.
Wiedeń: Klomser Hotel. Central Café. Ronacher, jeśli z rodziną pójdziesz. Spitzer Café — sam. Burg — zmiana warty o 1-ej z południa. Są tam jeszcze jakieś muzea. Wszędzie w lepszych kawiarniach Pilzner z beczki! Doskonałe cygara!
Wenecya: Bauer Hotel. Kanały, Floriani — lody i inne smakołyki dla kobiet. Pilzner Halle tuż przy placu — doskonały! Calle dei Fabri 6 — zajrzeć samemu, w dzień mało ludzi! Gołębie na Placu! Wieczorem gondole — kanał, śpiewy. Tea-