Strona:Władysław Stanisław Reymont - Rok 1794 - Ostatni sejm Rzeczypospolitej.djvu/132

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Aż trzy rozwódki z tym kulasem Karwowskim! Nec Hercules contra plures.
— Moszkowska i Zielińska! Nie znam tylko tej trzeciej, pulchnej blondyny.
— To właśnie najprzedniejszy kanar, zmieniła już trzech mężów, z kopę kochanków, a dziwnym trafem dzieci ma podobne do pocztmistrzów na Warszawskim trakcie.
— Lubi wojaże z trębaczami. Ja znam i taką okoliczność, że chłopak nie tylko był podobny do kapelana, lecz urodził się już z franciszkańską tonsurą i w habicie.
— Nowakowska w tak czułej dyspozycyi serca, jakby z nowym ami.
— Ona ma stałych, przemienia tylko porę i godziny, bo dla mężowskiej polityki musi ich mieć ze wszystkich fakcyi, z dodatkiem oficyerów ościennych potencyi.
— Patrzcie, Wańkowicz w komitywie ze starościną. To coś nowego!
— Mogłaż pozostać nieczułą, kiedy on wczoraj wygrał parę tysięcy?
Przycichli, bo od Mostowej buchnęły przejmujące świsty fajfrów i grzmot tarabanów; tłum się nagle zakotłował i parł pod ściany i w sienie, powozy zjeżdżały na boki, gdyż środkiem ulicy waliły jegry, niby zielony mur, najeżony błyszczącymi bagnetami, rypały mocno, twardo i aż ziemia dudniała pod nogami, zaś na przedzie ogromny drab, pstro przybrany, wywijał pozłocistą lachą z lalką na końcu, obwieszoną wstęgami a dzwo-