Strona:Władysław Sebyła - Pieśni szczurołapa.djvu/65

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
∗             ∗

Jesteśmy gnojem, mój bracie,
Mierzwą potu i krwi,
Mroźne niebo sinieje nad nami.
Płyną obłoki — i dni.

Jesteśmy mierzwą potu i krwi —
— I strugą źródlanej wody —
Złocisty księżyc z nas drwi,
Z nas — i z naszej swobody.

Ciepły wiatr wiosny przewiał
Lipcowy wyciekł miód,
Szary deszcz zalewa zarzewie.
Stalowy kładzie się chłód.

W błękitnej wisimy próżni,
Między niebem i błotem pól.
Jesteśmy różni:
Śmiech nosimy — i ból.

Na przysadzistej jabłonce
Wisimy dojrzałe owoce.
Wiatr gałęziami szamoce,
Jabłka na ziemię strąca.