Strona:Władysław Sebyła - Pieśni szczurołapa.djvu/64

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
NA „SREBRNE I CZARNE“ LECHONIA

Rybacy, nad wód cichych schyleni zakolem,
Rzucamy sieci ciężkie smutkiem, jak ołowiem,
Sięgamy z dna niemocy w najsłodszym mozole,
Słowa o srebrnej łusce w obfitym połowie.

I biedne srebrne słowa posną jako ryby,
Od powietrza i słońca — w gwiaździstem bezdrożu,
Szczernieją łuski, oczy spłaszczą się jak szyby...
W nas tylko mogą ożyć, jak w morzu.