Strona:Władysław Euzebiusz Kosiński - Sprawa polska z roku 1846.pdf/66

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Z tych to względów demokracya nie mogła wówczas łączyć się ścisłém przymierzem z katolicyzmem, lecz przez to samo pozbawiła się najsilniejszéj podpory.[1]
Oprócz ścisłych demokratów według szkoły, była jeszcze owa demokracya rodzima krajowców, najliczniejsza i niezależna od emigracyi, która powiększéj części teoryami Prawdowskiego przesiąkła. Można powiedzieć, iż żadna książka w Księstwie tyle czytaną nie była, co Prawdy żywotne. Doszła ona do wszystkich warstw społeczeństwa, i niezaprzeczenie najbardziéj umysły ludu, mianowicie mieszczan do rewolucyi usposobiła. Prawdowskiego stanowisko względem Towarzystwa demokratycznego cechują następne jego wyrazy, str. 105.:

»Powołaniem emigracyi nie jest, prowadzić kraj jakby dziecko na paskach, ale wzniecić w nim postępową samodzielność, do czynów zdolnym go uczynić, a do tego narzędziem jest słowo, które ona opowiada jako prawdziwa apostółka naszéj narodowéj wiary.« — Str. 106.: »Zaden zaiste zamiar, w którymby kraj miał być machiną i narzędziem bierném, emigracya działaczem, nie może się udać ani na wielką ani na małą skalę; te tylko rzeczy, w warunkach życia na świat wyjść mogą, które

  1. Niestety, dziś znowu na to smutne wróciliśmy stanowisko. Pius IX., którego początki panowania zapowiadały nową erę światu, wrócił się wstecz, po za zasady nawet swego poprzednika, a głos 'Ojca Ventury, który jeden poczuł i wypowiedział jasno, jakie powinno być stanowisko dzisiajsze katolicyzmu, pozostaje głosem wołającym na puszczy.