Strona:Władysław Abraham - Stanowisko kuryi papieskiej wobec koronacyi Łokietka.pdf/7

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ścielny łączył się tu zresztą dość ściśle z interesem narodu. Wśród ciągłych walk i napadów dziczała ludność, wypaczały się obyczaje, brakło miejsca dla spokojnej a dodatniej pracy a przytem niszczał dobytek i siły narodu, żywioł zaś sąsiedni germański wciskał się coraz więcej i wytrwale posuwał na wschód swe granice, wprowadzając swe wyobrażenia i zwyczaje, które kościołowi polskiemu niejedną mogły wyrządzić szkodę.

Więc wstrzymanie tego naporu germańskiego a zarazem przyczynienie się do stworzenia silnego państwa polskiego stało się ideą przewodnią polityki wewnątrz kraju naszego episkopatu i ta idea była główną sprężyną działalności jedynego wówczas przedstawiciela jedności narodowej, metropolity gnieźnieńskiego Jakóba. Postać to dotąd zbyt mało w historyografii naszej oceniona a jednak przerastająca w wysokim stopniu zwykłą miarę, tak że w niej należy szukać przyczyny wielu wypadków dziejowych, które następstwem rzeczy doprowadziły do zjednoczenia państwa i jego odrodzenia. W działalności politycznej Jakóba Świnki dwa przedewszystkiem widoczne są cele: walka z żywiołem niemieckim i poparcie usiłowań zmierzających do wznowienia Królestwa. Z germanizmem walczy wszędzie na każdym kroku: czy na synodach, czy w pismach do stolicy apostolskiej przedstawiając jego zgubne wpływy, czy wreszcie w stosunku do tych członków episkopatu polskiego, którzy ów zalew niemiecki popierali, jak biskup wrocławski Henryk z Wierzbna, lub krakowski Jan Muskata. A z myślą wznowienia korony polskiej spotykamy się u niego dość wcześnie i to w odniesieniu naprzód do osoby Henryka IV księcia wrocławskiego, gdy się pogodził ze związanym silnie z Jakóbem biskupem wrocławskim Tomaszem II.[1] Plan ten jednak wskutek rychłej śmierci księcia nie został urzeczywistniony, więc Jakób przeniósł swe plany na innego księcia, z którym w bardzo przyjaźnych pozostawał stosunkach, na wielkopolskiego Przemysława[2]. A jemu właśnie Henryk wrocławski w swym testamencie, może za wpływem arcybiskupa lub Tomasza zapisał małopolskę dzielnicę. Tym razem starania nie pozostały bez skutku[3]. Przemysław dnia 26. lipca r. 1295 przyjął z rąk Jakóba koronę królewską. Ale jakiś zawistny los ścigał tę koronę. W niespełna siedm mie-

  1. Zob. Semkowicz, Walka o monarchię (Kwartalnik historyczny z r. 1891 str. 738).
  2. Rocznik Traski (Mon. Pol. II. str. 849) zapisuje, że kiedy Jakób został arcybiskupem, książę Przemysław podarował mu kosztowny pierścień. Nie było to więc zapewne w zwyczaju, ale stanowiło dowód ich bliskich stosunków.
  3. Stolica apostolska dała owe zezwolenie głównie dzięki staraniom magistra Aleksego, posła Wacława czeskiego w Rzymie, który w tajemnicy przed swym panem sprawą tą się zajmował. (Zob. Chron. aulae regiae, I. c. XLIX.). Że arcybiskup Jakób sprawą tą zająć się musiał, nieulega wątpliwości.