Strona:Uwagi nad językiem Cyprjana Norwida.djvu/65

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

literaturę, papier i świadczy albowiem, że poza słowami naszemi, jest jeszcze żywot Słowa».
Co Norwid miał na myśli w punkcie c), objaśnia nas przykład, którym poeta ilustruje swoją tezę:
«W gazecie warszawskiej był niedawno szeroki artykuł, w którym dawano egzegezę wyrazu Szlachta; autor nie zaprzecza, że Szlachta ma niemieckie brzmienie i znaczy bić, ubijać, a mianowicie klepać blachę, lecz kołując tak około pierwiastku wyrazów, nic z nich ostatecznie nie wyciąga. Nie lepiejż było po krużgankach gotyckich kościołów naszych przejść się, aby się przyjrzeć śpiącym rycerzom, z marmurów chęcińskich wyciosanym?... a wtedy zrozumiałoby się, że słowo schlagen, klepać blachę, w starogotyckim języku znaczy: uderzać po pancerzu, to jest pasować na rycerza». Łatwo więc dorozumieć się, że, jako ważny warunek dobrego czytania zaleca Norwid umiejętność oznaczania wartości etymologicznej słowa. To, co zalecał, sam zawsze praktykował. Powyższe więc wywody zużytkował przy czytaniu innych utworów i przy pisaniu własnych. Co do swej zdolności w pierwszym zakresie, sam się chwali (w odczytach O Słowackim): «Zaprawdę mało kto czytać potrafi, ale kiedy, jak uważano, zdarzyło mi się już w ciągu tego kursu głosić rzeczy, literaturą pierwej i przedemną nieobjęte, mam tu teraz zarozumiałość tę ulegalizować, oświadczając, że wszystko to, acz nowe, z czytania przecież nabyłem». Mówiąc to, Norwid interpretował słowo czytać jak najobszerniej. Chodziło mu tu o wszechstronność umiejętności rozumienia i komentowania utworów. Umiejętność czytania odpowiada tu umiejętności interpretacji wszystkich stron dzieła. To właśnie ma na myśli, objaśniając twórczość Słowackiego.
Lecz nie chodzi tu o charakterystykę Norwida, jako krytyka, ani o stwierdzenie, czy umiejętność jego w tym zakresie była umiejętna, ani o przegląd i wartość wszystkich jego interpretacyj utworów; chcemy tylko stwierdzić, że jednym z warunków, na których Norwid budo-