Strona:Urke-Nachalnik - W matni.djvu/126

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

„Szczupak“. Był to energiczny komisarz, który postawił sobie za cel w krótkim czasie zlikwidować liczne bandy, które zagnieździły się w Warszawie. Przede wszystkim chodziło mu o likwidację bandy rozpruwaczy z Krygierem na czele. Jak zzewnątrz robił wrażenie niepozornego człowieczka, tak Szczupak w gruncie rzeczy był przebiegły i przedsiębiorczy.. Potrafił w stroju nędzarza czy robociarza, albo ulicznego sprze dawcy gazet dostać się wśród ludzi nocy i niejedno się dowiedzieć...
Szczupak właśnie wytropił siedzibę Krygiera, ale musiał się ze wszystkiego zwierzyć przed Wołkowem, jako przed swoim przełożonym, bo bez jego zgody nie mógłby zarządzić tak generalnej ofensywy na kryjówki i meliny. Wołkow musiał o tych rzeczach zadecydować. A Wołkow dowiedziawszy się o tym, postanowił ratować Krygiera. Oczywiście, że nie chodziło mu o skórę Krygiera którego wolałby się pozbyć na zawsze. Obawiał się, by nie znaleziono u Krygiera pisma, w którym Wołkow przyznał się do zabójstwa policjanta krytycznej nocy, kiedy dokonano włamania do mieszkania hrabiny.

Wołkow musiał bardzo oględnie działać, by nie wzbudzić podejrzenia u Szczupaka, który stawał się dlań niebezpieczniejszy od poprzedniego przełożonego, tragicznie zmarłego Żarskiego. Szczupak wszędzie jakoś się dostawał i przenikał. Nie odpoczywał. Szperał, węszył, tropił. Wołkow odrazu wyczuł, że Szczupak go wykończy.
Wołkow stwierdził, że Szczupak od pewnego czaru szpieguje go. Szczupak maskował się do tego stopnia, że Wołkow chwilami zarzucał sobie, że pomysł inwigilacji powstał w jego chorobliwej fantazji.
Szczupak bez szemrania wykonywał wszelkie zlecenia. wydawane mu przez Wołkowa. Z przesadnym