Strona:Urke-Nachalnik - W matni.djvu/101

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

pragnąc zapomnienia. Obawiał się, by w decydującej chwili nie zabrakło jej odwagi i sił w walce z własnym uczuciem. To go właśnie skłoniło do natychmiastowego wyjazdu z Polski.
Zlikwidował swoje interesy. Nocny lokal przejął od niego Bajgełe, który tam usadowił „zimną kokotę“. Po incydencie z Liskiem zyskała ona na powadze. Liczono się z nią. Ale Bajgełe miał, oczywiście, w tym swoje wyrachowanie: „zimna kokota“ nadawała się do naciągania gości.
Suma, zadeponowana przez Staśka Lipę w pewnym banku angielskim, zapewniała mu egzystencję. Całą myślą był pochłonięty Anielą. O przestępstwach i „zarobkach“ wcale nie myślał. Przeciwnie, był zdecydowany na starość nawrócić się i odtąd prowadzić uczciwe życie.
Jeszcze jedna była przyczyna dla której Stasiek Lipa zdecydował się opuścić Polskę. Dowiedział się przypadkowo, że matka Anieli przebywa w Polsce i czyni rozpaczliwe starania w kierunku odnalezienia córki. Tego nie chciał dożyć, by „ona“ jeszcze mogła odzyskać swoje dziecko. Stasiek Lipa żywił do żony swej nienawiść i nienasycone uczucie zemsty gdyż złamała mu życie rodzinne...
Dwie osoby kochał Stasiek Lipa w swoim życiu: żonę i córkę. Po ucieczce żony jedyną pociechą w życiu była dlań córka. Teraz, gdy po tragicznym rozstaniu odzyskał córkę, zrozumiał, że bez niej żyć nie potrafi. Tylko ona, Aniela, zdolna jest podtrzymywać go w życiu. A teraz właśnie zapragnął żyć jak nigdy przed tym...
Całe życie upływało mu w ciągłej niepewności, w niepokoju, w strachu prześladowaniu przez policję i społeczeństwo. Życie jego było pasmem nieskończonych cierpień i udręki. Cierpiał głód, nędzę i chłód. Niejednokrotnie bity był i kopany na przesłuchaniach