Strona:Thomas Carlyle - Bohaterowie.pdf/188

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wprowadził nową erę, do gruntu różniącą się od wszelkiej, jaką świat dotąd widział, erę, jak to zwą, „sądu osobistego.“ Każdy człowiek przez ten bunt przeciw papieżowi stał się dla siebie samego papieżem i dowiedział się prócz tego, że nie należy nigdy ufać żadnemu papieżowi, żadnemu wodzowi duchowemu! Czyż przez to wszelka jedność duchowa, wszelka hierarchia i subordynacya, nie stają się niemożliwością? Oto, co słyszymy. — Teraz zaś nie potrzebuję przeczyć, że protestantyzm tworzył bunt przeciw panowaniom duchownym, przeciw papieżom i wielu innym. Pójdę nawet dalej — zgodzę się na to, że purytanizm angielski, bunt przeciw panowaniom ziemskim, stanowił drugi jego akt, że sama olbrzymia rewolucya francuzka była jego aktem trzecim, który, jakby się mogło zdawać, zniósł lub zapewnił zniesienie wszystkich panować duchownych oraz świeckich. Protestantyzm jest wielkim korzeniem, z którego wyrastają konary całej następnej historyi Europy, albowiem pierwiastek duchowy wciela się zawsze w historyę doczesną ludzi: duchowe — to początek doczesnego. I teraz bezwątpienia rozlega się wszędzie okrzyk: wolność i równość, niezależność i t. d.; zamiast królów — wszędzie urny i głosowania wyborcze; i zdawałoby się, że wszelki król-bohater lub wszelkie prawe posłuszeństwo ludzi człowiekowi w rzeczach doczesnych lub duchownych przeszło już oraz znikło na zawsze ze świata. Uważałbym świat za zupełnie zgubiony, gdyby tak było; lecz jednem z najgłębszych moich przekonań jest, że tak nie jest. Bez monarchów, monarchów prawdziwych, świeckich czy duchownych, nie widzę nic możliwego, oprócz anarchii, rzeczy najnienawistniejszej ze wszystkich.