Strona:Thomas Carlyle - Bohaterowie.pdf/161

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

są, — jest to człowiek dzielny. Królewskie to prawdziwie widowisko patrzeć, jak ta wielka dusza, kochająca, sprawiedliwa, zarówno dla wszystkich braterska, jednakowo pojmuje wszelkiego rodzaju ludzi i przedmioty, — i Falstafa, i Otella, i Julię i Koryolana — i stawia przed nami całkowite ich postacie. Novum Organum, z całą inteligencyą, jaką moglibyście znaleźć w Baconie, jest czemś porównawczo najzupełniej drugorzędnem, ziemskiem, materyalnem, nędznem. Z pośród nowożytnych nic prawie znaleźć nie można, coby go dorastało. Od czasów Szekspira jeden tylko chyba Goethe mi go przypomina. O nim także mówimy, że widział przedmiot, i możemy powiedzieć to, co on sam mówi o Szekspirze: „Jego osoby działające są niby zegarki o kryształowych, przezroczystych cyferblatach; jak i inne, pokazują one godzinę, a prócz tego widać w nich cały mechanizm wewnętrzny.“
Oko widzące! Ono to pozwala się ujawnić harmonii wewnętrznej rzeczy, temu, czego chciała natura, muzykalnej myśli, jaką natura w grube często formy wciela. Bo natura chciała przecież czegoś, i bez oka widzącego to coś byłoby nie do rozpoznania. Sąż to rzeczy nizkie, nędzne? Możecie się więc z nich śmiać, możecie płakać nad niemi, możecie się tak lub owak współczująco do nich odnieść, możecie wreszcie w ostateczności pozostać względem nich w obojętności, odwrócić od nich własne oczy i oczy innych, zanim przyjdzie godzina praktycznego ich zniszczenia i zagaszenia! W gruncie rzeczy najważniejszym darem poety jest najważniejszy też i dla wszystkich ludzi: posiadać dość inteligencyi. Jeśli tego mu nie brak, — będzie poetą w słowie, lub, w przeciwnym razie, co