Strona:Thomas Carlyle - Bohaterowie.pdf/109

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

„i na niej wyznaczył wam ścieżki,“ na niej żyć możecie i stąpać. — Wśród suchego klimatu Arabii obłoki zdają się Mahometowi wielce cudownemi. — Zkąd one przychodzą — pyta — te wielkie chmury, zrodzone w głębi łona tego bezmiaru ponad nami? Zawisają tam te wielkie czarne potwory i leją potopy deszczowe, „aby ożywić znów martwą ziemię,“ — i trawa rośnie, i „wysokie liściaste palmy, uwieszane dokoła pękami daktyli.“ „Nie jestże to znak?“ Wszak Allah stworzył też i bydło wasze, te gotowe zawsze do służenia wam nieme stworzenia, co zmieniają trawę w mleko, te dziwne stworzenia, co dostarczają wam ubrania, co pod wieczór przychodzą do mieszkania i „hołd wam składają.“ Mówi on też często o okrętach: są to dlań obszerne góry ruchome, co rozwijają swe skrzydła płócienne i skaczą na falach, pędzone wiatrem niebieskim; ale nagle Bóg wiatr uciszył, — i stają nieruchome, stają martwe! — Jakichże chcecie cudów? — woła Mahomet. — Nie jesteścież sami cudem? Wszak Bóg każdego z was stworzył, „stworzył z garstki gliny.“ Byliście kiedyś mali, niewiele lat temu nie istnieliście zupełnie. Teraz posiadacie piękność, siłę, myśli, „macie współczucie jedni dla drugich.“ Tymczasem zbliża się starość o siwych włosach — siła wasza zanika w słabość, padacie i znowu was niema. — Uderzyło mię bardzo zdanie: „żywicie współczucie jedni dla drugich.“ Tak, Allah mógłby was stworzyć, nie obdarzywszy współczuciem, i cóżby wówczas nastąpiło? To jest spostrzeżenie z pierwszej ręki, myśl wielka i bezpośrednia, zaglądająca do samej treści rzeczy. Widoczne są w tym człowieku pierwotne ślady geniuszu poetyckiego, wszystkiego, co jest najlepsze i najprawdziwsze. Umysł to silny i nieo-