Strona:Thomas Carlyle - Bohaterowie.pdf/110

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

pracowany, jasnowidzenie serca, człowiek to silny i dziki, który mógłby przyjąć postać poety, króla, kapłana lub jakąkolwiek inną postać bohatera.
Oczy jego zawsze jasno widzą, że świat ten w całości swojej jest cudem. Widzi on to samo, co, jakeśmy już raz powiedzieli, wszyscy wielcy myśliciele, wśród samego nawet pierwotnego plemienia Skandynawów, zdołali dojrzeć, a mianowicie: że świat ten materyalny, pomimo takiego potężnego wyglądu, jest w głębi, w istocie samej rzeczy — niczem, że tworzy on tylko widzialny i rozciągły objaw mocy i obecności Boga, cień, który On rzucił na łono pustki nieskończonej, — i nic więcej. „Góry te skaliste — powiada Mahomet — będą musiały się rozwiać, jako obłoki, rozpłynąć się, jako obłoki w błękicie, i przestać istnieć!“ Sale powiada, że wyobraża on sobie ziemię na sposób arabski — jako równinę niezmierną, olbrzymią płaszczyznę, którą góry podtrzymują. W ostatnim dniu znikną one, jako obłoki, i ziemia cała, kręcąc się, poleci w dół, jakimś wirem uniesiona, i, niby pył i mgła, w nicość się rozwieje. Allah odejmie swą dłoń — i ona istnieć przestanie. Państwo powszechne Allaha, obecność we wszystkiem potęgi jego niepojętej, wspaniałości i grozy niewypowiedzianej — oto co zawsze jasno przedstawiało się temu człowiekowi jako siła prawdziwa, treść i rzeczywistość w jakiejbądźkolwiek rzeczy. I o tem właśnie mówi człowiek nowożytny pod nazwą sił oraz praw przyrody, i to nie jako o istocie boskiej, nawet nie jako o istocie, lecz jako o zbiorze istności, dość nieboskim, — o czemś możliwem do sprzedania, ciekawem, zdatnem do poruszania statków parowych! W laboratoryach swoich, ze wszystkiemi